Na Litwie obchody ku czci zmarłych sięgają bardzo dawnych tradycji. Najstarszą ich formą są Ilgės (Iłgi) – dawne pogańskie święto poświęcone pamięci dusz przodków, obchodzone pod koniec października i na początku listopada. Jego istotą była tęsknota – zarówno za bliskimi, którzy odeszli, za słońcem, za ciepłem, jak i za duchową czystością. Po przyjęciu chrztu przez Litwę święto zaczęto nazywać Dniem Zadusznym (lit. Vėlinės).
Dawniej wierzono, że wraz ze śmiercią człowieka jego dusza – vėlė – opuszca ciało, lecz nie traci więzi ze światem żywych. Przychodzi do swoich bliskich, zagląda do domu, w którym niegdyś mieszkała. Był to czas poświęcony również bogom – zwłaszcza Perkunowi, Žemėpatisowi i Velionie – którym dziękowano za urodzaj i opiekę nad światem ludzi. Strażnikiem krainy dusz był Žemininkas – duch ziemi i podziemi, opiekun zmarłych. W ludowych pieśniach mówi się, że po śmierci człowiek zajmuje miejsce na ”ławeczce dusz” – w przestrzeni pomiędzy światem żywych a światem zmarłych. Ilgės było również chwilą duchowego oczyszczenia: tęsknotą za czystością, prostotą i harmonią, jakiej brak w codziennym zgiełku życia.
Kiedy ostatnie snopy zboża spoczywały w stodole, a ziemia przygotowywała się do snu, ludzie zbierali się, by wspominać. Zapalali ognie, szeptali modlitwy i przywoływali w pamięci tych, którzy już nie uczestniczyli w rytmie pracy, lecz trwali – niewidzialni, a jednak bliscy – pośród nich. Ilgės było więc nie tylko świętem zmarłych, lecz także chwilą zadumy nad kruchością życia i trwałością pamięci. Ilges mają znaczenie większe niż zwykłe święto – to czas przejścia między światem żywych a krainą zmarłych.
Nie bez powodu dawne obrzędy odbywały się u stóp kurhanów – miejsc, gdzie spoczywają przodkowie. Te ziemne kopce wciąż widoczne w krajobrazie Auksztoty, stały się znakami pamięci. Płomień rozpalany na ich szczytach łączył duchy zmarłych, siły natury i żyjących ludzi w jedną wspólnotę istnienia. Dlatego kurhany są dla Litwinów nie tylko śladem przeszłości – są duchowym źródłem tożsamości – znakiem wiary przodków i ich głębokiej więzi z ziemią.
Było to święto całej wspólnoty. Cały ród, cała wiejska gromada zbierała się w lesie, gdzie płonęły ogniska, a wokół nich odbywała się uczta. Na tę okazję specjalnie wypiekano chleb – przeznaczony dla przodków – bogom zaś składano ofiary: koguta lub owcę. Pierwsze kęsy jedzenia zawsze należały do nich, stanowiąc akt wdzięczności i czci.
Podczas obrzędów pito piwo ofiarne, warzone dla dusz zmarłych; część napoju wylewano na ziemię – jako dar dla tych, którzy odeszli. Było to święto pogodne, pełne muzyki i życia: grano, najczęściej na długich piszczałkach, tańczono i śpiewano przy stole. Cała uroczystość mogła trwać nawet tydzień, a jej rytm wyznaczał wspólnotową jedność – ludzi, natury i duchów.
Śpiewano również na grobach pieśni pełne tęsknoty za tymi, którzy odeszli. Zapalona świeczka na grobie była znakiem, że zmarli wciąż z nami.
Z nadejściem chrześcijaństwa dawne Ilgės przekształciły się w obchody Dnia Zadusznego. Nadal rozpalano ogniska – tym razem spalano w nich stare, spróchniałe krzyże. Wierzono, że ogień przyciąga dusze zmarłych, że jego blask otwiera przejście między światem żywych a światem umarłych. Płomień symbolizował nieprzerwany związek dwóch rzeczywistości – tej widzialnej i tej, która trwa w pamięci i duchu.
We współczesnych Ilgės łączy się tardycja z nowymi formami – od rytualnych wieczorów z pieśniami – przez zapalanie świec na starych grobach, po spotkania w ośrodkach kultury i parkach, gdzie święto staje się okazją do rozmów o dziedzictwie i przyrodzie.
Bibliografia:
- Jūratė Garnelienė „ILGĖS – TILTAS TARP GYVŲJŲ IR MIRUSIŲJŲ”
- https://www.vle.lt/straipsnis/ilges-1/
- https://vakaruvejai.com/2024/10/31/velines-ilges-idomus-faktai/
Grafika wygenerowana przez sztuczną inteligencję